Home Aktualności OD STOŁPCÓW PO… SEJNY
OD STOŁPCÓW PO… SEJNY
Ocena użytkowników: / 13
SłabyŚwietny 
Wpisany przez Jarosław Jurkiewicz   
poniedziałek, 15 września 2014 12:40

10 września minęła 40. rocznica śmierci Melchiora Wańkowicza. Wybitnego polskiego pisarza, ostatniego mistrza szlacheckiej gawędy, na którego książkach wychowały się pokolenia czytelników. W swoich dziełach przedstawił on dramatyczne losy Polaków w czasie największego kataklizmu w dziejach naszego narodu, jakim była II wojna światowa.

 

Melchior Wańkowicz jest autorem najbardziej popularnego hasła reklamowego w dwudziestoleciu międzywojennym: „cukier krzepi”. W 1971 roku sędziwy pisarz wymyślił slogan „LOTem bliżej”.
Warto sięgnąć po książkę „Wańkowicz krzepi” Krzysztofa Kąkolewskiego, która znajduje się w szkolnej bibliotece.

 

Wańkowicz jest autorem książki „Dwie prawdy: Westerplatte, Hubalczycy”. Swoją epopeję wojenną opisał w „Drodze do Urzędowa”. Książką wyjątkową w dorobku pisarza jest „Ziele na kraterze”. Tragedia zniszczonej Warszawy została opisana w niej z punktu widzenia ojca, który stracił w powstaniu córkę – sanitariuszkę. Arcydziełem wojennego reportażu stały się „Szkice spod Monte Cassino”.

 

 

Teksty poświęcone wojnie Wańkowicz opublikował również w książce „Od Stołpców po Kair”. Wojenna zawierucha miała ogromny wpływ na życie milionów Polaków. Ludzie stracili swoich bliskich, musieli zostawić swoje domy, opuścić ojczyznę. Na skutek porozumień jałtańskich Polska utraciła Kresy Wschodnie. Archipelag polskości został zalany przez armię czerwoną.

 

W 1946 roku rozpoczyna w Sejnach działalność Publiczna Dokształcająca Szkoła Zawodowa. Miejsce urodzin niektórych uczniów świadczy o burzliwej historii naszej Ojczyzny. Stanisław Oleszczuk urodził się w Stołpcach. Przed wojną miasteczko to znajdowało się w województwie nowogródzkim, była tam ostatnia przed granicą polsko-radziecką stacja kolejowa. W mieście stacjonowała jednostka KOP-u.

 

W nocy z 3 na 4 sierpnia 1924 roku Stołpce zostały zaatakowane przez radzieckich dywersantów.
Napastnicy zabili 7 policjantów oraz urzędnika starostwa. Wydarzenie to posłużyło za impuls
do utworzenia Korpusu Ochrony Pogranicza.

 

Losy wojenne zagnały Stanisława Oleszczuka ze Stołpców do Sejn. Po skończeniu szkoły wyjechał on do Szczecina, rozpoczynając pracę w warsztacie ślusarskim. Wiemy o tym dzięki zapisowi w najstarszej kronice szkolnej.

 

Tysiące Polaków wyrokiem historii zostało wygnanych z rodzinnych domów. Wypędzeni z Kresów szukali swojego miejsca na ziemi. Nawet po największym kataklizmie dziejowym życie musi się toczyć dalej. Komunistyczna propaganda mówiła o „ziemiach odzyskanych”: Warmia i Mazury, Gdańsk, Pomorze Zachodnie, Dolny Śląsk. Nad „ziemiami utraconymi” zapadło milczenie. Kresowiacy zostali oficjalnie nazwani „repatriantami”, w latach czterdziestych i pięćdziesiątych nie używano określenia „wypędzeni”.

 

Nazwisko Stanisława Oleszczuka utrwalone w szkolnej dokumentacji to drobna kropla w morzu wielkiej kresowej Odysei. W odróżnieniu od bohatera homerowego eposu, polskim Odyseuszom z Litwy, Białorusi i ziem ukrainnych nie było dane wrócić do rodzinnej Itaki.

 

Sondy

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama