Home Aktualności Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych
Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych
Ocena użytkowników: / 18
SłabyŚwietny 
Wpisany przez Jarosław Jurkiewicz   
poniedziałek, 10 marca 2014 08:20

1 MARCA. PIERWSZY DZIEŃ OBCHODÓW.

Dobre uczynki wypływające z potrzeby serca zawsze zostaną zauważone i docenione. Uczniowie ZSCKR w Sejnach uczestniczyli w grudniowej akcji zbierania paczek świątecznych, które przekazano polskim kombatantom mieszkającym na Białorusi. Koordynatorem akcji była pani Beata Kuczyńska.

 

W dowód uznania zostaliśmy zaproszeni przez Stowarzyszenie Łagierników Żołnierzy Armii Krajowej do wzięcia udziału w uroczystościach z okazji Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych, który od czterech lat jest obchodzony 1 marca.

 

Naszą społeczność szkolną reprezentowali: Renata Kalesińska z klasy IV JT, Ewelina Romańska, klasa III JT, Maciej Wołukanis z klasy I a BT, którzy wchodzili w skład pocztu sztandarowego, ponadto Rafał Gryniewicz, Karolina Karczewska, Ewelina Koneszko, Anna Polakowska - klasa I JT, Mariusz Polakowski, Waldemar Soroka z klasy II b BT, Paweł Milewski, klasa III JT. Za obsługę medialną odpowiedzialni byli: Konrad Korenkiewicz z klasy I a BT (zdjęcia) oraz Damian Jasionowski, klasa III a BT (kamera).

 

Wyruszamy o godzinie 4.00 z rana z parkingu przed Biedronką. W wyjeździe wzięli również udział uczniowie klasy mundurowej z liceum. Z naszej strony nie było spóźnień. W Augustowie zabieramy opiekunów oraz młodzież. Z chwilą, gdy wjeżdżamy do Marek zaczyna padać deszcz, ogarnia nas lekki niepokój, po kilku minutach pogoda się stabilizuje. Odczuwamy ulgę. Bardzo nam zależało na punktualnym przybyciu do stolicy. Nie wypada spóźnić się na oficjalną ceremonię. W mieście panuje podniosły nastrój. Autobusy, tramwaje, nawet samochody są udekorowane małymi biało-czerwonymi flagami. W końcu parkujemy na ulicy gen. Karaszewicza-Tokarzewskiego. Po wyjściu z autobusu oglądamy pomnik marszałka Piłsudskiego. Mam wrażenie, że marszałek z sympatią spogląda na delegację z Sejn.

 

 

W miejsce zbiórki przyjeżdżają pozostałe autobusy – uczniowie i harcerze z Białegostoku, Sokółki, Kuźnicy Białostockiej. Pani Beata zostaje mianowana przez organizatorów imprezy koordynatorem uroczystości. ZSCKR Sejny górą. Z entuzjazmem przyjmujemy ten wybór. Pierwsze zadanie to rozdanie wśród uczestników uroczystości identyfikatorów. Napisanie skostniałą ręką nazwiska nie jest wcale łatwe.

 

 

Nie zawiedliśmy. Z wyprzedzeniem zajmujemy wyznaczone miejsca. Sztandar naszej szkoły dumnie powiewa na wietrze. Grób Nieznanego Żołnierza jest miejscem szczególnym, widomym znakiem dramatycznej historii naszej Ojczyzny. Mieliśmy zaszczyt uczestniczyć w uroczystości zmiany warty oraz złożenia wieńców i wiązanek, która przebiegała zgodnie z ceremoniałem wojskowym. Na placu rozlegają się dźwięki oficjalnej pieśni Wojska Polskiego „My, Pierwsza Brygada”. Przed Grobem Nieznanego Żołnierza hołd bohaterom oddawały delegacje władz państwowych. Przedstawiciel Kancelarii Prezydenta, Minister Obrony Tomasz Siemoniak, Kierownik Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Ciechanowski, kombatanci z szeregów AK z Polski, Białorusi i Litwy, przedstawiciele: Oddziału Warszawskiego IPN-u, władz stolicy, organizacji społecznych, harcerzy i młodzieży. Na zakończenie ceremonii wspólne zdjęcie wszystkich pocztów sztandarowych z kombatantami.

 

 

 

 

 

Wieczorem w głównym wydaniu dziennika telewizyjnego widzieliśmy relacje z tych podniosłych chwil. Po powrocie dowiedzieliśmy się, że w Polsacie też nas było widać.

Dzięki znajomościom pana Simsona, honorowego wójta Augustowa, udaje się nam pozyskać na pokład naszego autobusu pana Piotra. Prawdziwy Warszawiak jako przewodnik – bezcenne.

 

Drugi punkt obchodów Dnia Żołnierzy Wyklętych rozpoczyna się o godzinie 11.30. Poczty sztandarowe oraz delegacje ustawiają się wzdłuż muru i ściany więzienia mokotowskiego przy ulicy Rakowieckiej 37. Uroczystość jest zabezpieczana przez Wojskową Żandarmerię.

 

Prezes Stowarzyszenia Łagierników Żołnierzy AK pan Andrzej Siedlecki opowiedział zebranej młodzieży o tym miejscu, zajmującym szczególne miejsce na mapie komunistycznego terroru. W murach więzienia na Mokotowie zamordowano wielkich polskich patriotów: rotmistrza Pileckiego, który w czasie widzenia z żoną powiedział, że w porównaniu z komunistycznym śledztwem, „Oświęcim był igraszką”, Augusta Fieldorfa „Nila”, szefa Kedywu AK, którego miejsce pochówku do dziś nie jest znane. Na Rakowieckiej strzałem w tył głowy został zamordowany legendarny dowódca V Brygady Wileńskiej major Zygmunt Szendzielarz „Łupaszka”. 22 sierpnia 2013 roku IPN poinformował o identyfikacji jego zwłok. W mokotowskim więzieniu zamordowano również kapitana Gracjana Fróga, pseudonim „Szczerbiec”, dowódcę III Brygady Wileńskiej AK.

 

 

Delegacja ZSCKR w Sejnach zapaliła znicze pod tablicą upamiętniającą Żołnierzy Wyklętych, którzy zginęli, ponieważ walczyli o Niepodległą Polskę.

 

 

W drodze na Powązki odwiedzamy Park Skaryszewski. W Warszawie odbyło się 21 imprez upamiętniających ten wyjątkowy dzień, w tym „Bieg Ludzi Honoru. Tropem Wilczym”. Dopingujemy zawodników, którzy rywalizują na trasie.

 

Następnie wsiadamy w autobus i udajemy się w kierunku Wojskowych Powązek. Po drodze lekcja historii w wykonaniu pana Piotra. Mijamy budynek Wytwórni Papierów Wartościowych, który był broniony przez powstańców w sierpniu 1944 roku. Nasz przewodnik przybliża młodzieży postać Jana Rodowicza „Anody”, który w czasie śledztwa zostaje brutalnie pobity. Powstaniec, członek Szarych Szeregów, został wyrzucony z czwartego piętra aresztu na ulicy Koszykowej. Oficjalna wersja komunistycznych oprawców to samobójstwo. Na trasie kolejne miejsce upamiętniające martyrologię Polaków – Pomnik Poległym i Pomordowanym na Wschodzie. Symboliczne krzyże na platformie kolejowej oraz miejsca wywózek wypisane na pokładach kolejowych, symbolizują gehennę ofiar nieludzkiego systemu. W obchodach uczestniczą kombatanci, którzy przeżyli zesłanie i katorżniczą pracę w lasach Workuty i kopalniach Donbasu.

 

Przyjeżdżamy na Wojskowe Powązki. Poczty sztandarowe oraz uczestnicy obchodów kierują się w miejsce spoczynku polskich patriotów. Uczestnicy imprezy składają kwiaty przed grobem pułkownika Kuklińskiego. 11 lutego minęła 10. rocznica śmierci tej wyjątkowej i tragicznej postaci najnowszej historii Polski. Przez środowiska niepodległościowe płk Kukliński jest nazywany „ostatnim żołnierzem wyklętym”.

 

 

Podążamy w kierunku Kwatery Batalionu „Zośka”. Młodzież z ZSCKR z Sejn zapala znicze przed tablicą pamiątkową. Bohaterowie „Kamieni na szaniec” byli młodymi ludźmi, którzy w imię takich wartości jak braterstwo i honor, byli w stanie poświęcić swoje życie.

 

 

W skupieniu zmierzamy w kierunku tzw. „Łączki”. W tym miejscu w latach 1948-56 komuniści zrzucali do dołów szczątki naszych bohaterów. Żołnierze Wyklęci mieli być pozbawieni godności i skazani na niepamięć. Dzięki działalności profesora Szwagrzyka, który kieruje pracami grupy archeologicznej przeprowadzającej ekshumacje, polskiej pamięci są przywracane kolejne nazwiska Żołnierzy Niezłomnych. Przedstawiciele naszej szkoły zapalają znicze na symbolicznym grobie Żołnierzy Wyklętych.

 

 

Grupa rekonstrukcyjna Narodowych Sił Zbrojnych rozdaje plansze ze zdjęciami bohaterów. Uczestnicy obchodów odmawiają modlitwę.

 

 

Pobyt na Wojskowych Powązkach skłania do refleksji nad najnowszą historią Polski. Obok symbolicznej mogiły ofiar komunizmu znajdują się groby tych, którzy skazywali bohaterów na śmierć. Zdaniem naukowców są one umieszczone nad dołami śmierci, do których wrzucano pod osłoną nocy ciała tych, którzy walczyli za Wolną i Niepodległą Polskę. W zadumie opuszczamy narodową nekropolię, mijając po drodze Pomnik Ofiar Katastrofy Smoleńskiej.

 

Przed nami ostatni oficjalny punkt programu w tym dniu. Opuszczamy Warszawę i udajemy się do Kuklówki Radziejowickiej. Przejeżdżamy przez Wołomin i Grodzisk Mazowiecki, niezawodny pan Piotr opowiada o generale Okulickim, dowódcy AK, który ukrywał się w tym regionie, a następnie udał się na rozmowy z Sowietami. Pertraktacje z agresorem skończyły się aresztowaniem i pobytem w więzieniu na Łubiance w Moskwie.

 

Przyjeżdżamy na miejsce. Wysiadamy, idziemy leśną drogą do muzeum Lwowa i Kresów Południowych, które znajduje się w zrekonstruowanym dworku szlacheckim. Przy kapliczce z figurą Jezusa, która została wykonana przez żołnierzy AK zesłanych do łagru w Kraju Krasnojarskim, kombatanci i goście imprezy zostali przywitani przez władze samorządowe. Zmówiono krótką modlitwę. Uroczystość odbyła się w asyście grupy rekonstrukcji historycznej 31. Pułku Strzelców Kaniowskich. Był to ostatni oficjalny punkt Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych.

 

 

Uczestnicy obchodów, w tym nasza delegacja, jadą do Ośrodka Konferencyjno-Wypoczynkowego w Kuklówce. Lekkie zamieszanie przy kwaterowaniu młodzieży. Kombinacje zmieniały się jak w kalejdoskopie. Miał być obiad, skończyło się na… kolacji. Organizatorzy uroczystości przygotowali kombatantom niespodziankę, koncert pieśni narodowych i patriotycznych, nie mogło zabraknąć wątków kresowych. Przy dźwiękach piosenki „Tylko we Lwowie” wśród publiczności pojawia się fala. Niektórym naszym uczniom udało się zdobyć niezwykłą pamiątkę, podpisy głównych bohaterów uroczystości.

 

 

Jeżeli komuś jeszcze było mało atrakcji, mógł udać się na ognisko, na które zaprosili kombatantów oraz gości nasi gospodarze państwo Aleksandra i Bogdan Biniszewscy, właściciele kresowego muzeum. Nasza drużyna w zwartym szyku pod dowództwem pani Kuczyńskiej udała się na ognisko. Były śpiewy, partyzanckie klimaty. Uczniowie mieli możliwość zwiedzić muzeum. Przez kilka minut młodzież mogła poczuć atmosferę kresowego dworu i obejrzeć salę poświęconą marszałkowi Piłsudskiemu.

 

 

 

Powrót do hotelu nastąpił przed godziną 23.00. Cisza nocna. Zasłużony odpoczynek.

 

2 MARCA. DRUGI DZIEŃ UROCZYSTOŚCI.

Niedzielny mglisty poranek. O godzinie 7.30 śniadanie. Na 9.00 zaplanowano wyjazd. W hallu hotelu widać oczekujących kombatantów. Mam honor i zaszczyt rozmawiać z podpułkownikiem Tadeuszem Bieńkowiczem „Rączym”. Jego rodzinnym miastem jest Lida, znajdująca się obecnie na terenie Białorusi. Dramatyczna historia Polski połączyła Lidę z Sejnami. W czasie wojny polsko-bolszewickiej w 1920 roku uderzenie I Dywizji Piechoty Legionów rozpoczęło się spod Sejn, po zdobyciu mostów na Niemnie, rozpoczął się marsz na Lidę, ważny węzeł kolejowy. Pan pułkownik opowiada o skomplikowanej sytuacji politycznej na Kresach w czasie okupacji. Niezwykła lekcja historii. Ostatnie chwile przed wyjazdem, zdjęcia pamiątkowe. Zabieramy na pokład autobusu kombatantów.

 

O godzinie 10.00 w asyście pocztów sztandarowych rozpoczynają się uroczystości pod pomnikiem Żołnierzy Wyklętych na Bemowie, który jest umiejscowiony na rogu ulicy Wrocławskiej i Pirenejskiej. Waldemar Soroka zostaje poproszony o pełnienie funkcji chorążego w delegacji przedstawicieli weteranów. Burmistrz dzielnicy Bemowo wita zebranych gości. W ceremonii złożenia wieńców biorą udział: dowódca Garnizonu Warszawa, generał brygady Wiesław Grudziński, przedstawiciele organizacji kombatanckich, samorządowcy, młodzież. Delegacja ZSCKR w Sejnach zapala znicze.

 

 

 

Uczestnicy obchodów udają się w kierunku kościoła pod wezwaniem Matki Bożej Królowej Aniołów. O godzinie 11.00 rozpoczyna się msza w intencji tych, którzy po 1945 roku nie złożyli broni w walce o Niepodległą Polskę. Asysta wojskowa wprowadza poczty sztandarowe.

 

 

 

Po zakończeniu modlitwy głos zabiera kapitan Weronika Sebastianowicz. Prezes Stowarzyszenia Żołnierzy AK na Białorusi w sposób emocjonalny dziękuje uczestnikom obchodów za te podniosłe chwile. Zebrani oklaskami reagują na płynące z serca słowa pani Weroniki. Mała postać pani kapitan wzbudza wielki szacunek.

 

Delegacje udają się pod tablice pamiątkową, znajdującą się w świątyni, jest ona poświęcona członkom IV Zarządu Głównego Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”. 1 marca 1953 roku strzałem w tył głowy zamordowano Łukasza Cieplińskiego, Mieczysława Kawalca, Józefa Batorego, Adama Łazarowicza, Franciszka Błażeja, Karola Chmiela, Józefa Rzepkę. Dzięki determinacji środowisk niepodległościowych, które uzyskały wsparcie ze strony ś.p. Janusza Kurtyki, prezesa IPN-u oraz ś.p. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, został ustanowiony dzień pamięci o Żołnierzach Wyklętych, „rozstrzelanej armii”. Złożenie wiązanek i kwiatów kończy ten punkt uroczystość. Chwała Bohaterom.

 

Schodzimy wąskim korytarzem na dół. „Sala pamięci pod kościołem” okazuje się pomieszczeniem dwa razy większym od naszej sali gimnastycznej. Zajmujemy miejsca. Dochodzi do niezwykłego spotkania warszawskich kombatantów z żołnierzami z Kresów. Nie wiedząc o sobie, służyli tej samej sprawie, Wolnej Ojczyźnie. Pani Weronika nie lubi określenia Białoruś. Dla nich tam ciągle jest Polska. Tam się urodzili, tam są groby ich bliskich. Głos zabrał również przedstawiciel Jaworzniaków, czyli młodocianych więźniów Centralnego Obozu Pracy w Jaworznie. Władza komunistyczna na swój sposób starała się wychowywać młodych ludzi. Zdarzały się przypadki wyroków śmierci wykonywanych na siedemnastoletnich harcerzach.

 

Po części oficjalnej uroczystości został wyświetlony film „Pani Weronika i jej chłopcy”. Dokument pokazuje życie codzienne polskich kombatantów na Białorusi. Główną bohaterką jest pani kapitan. Podkomendni pani Weroniki doceniają jej starania. Ich opinię można zawrzeć w zdaniu: „pani prezes się stara, bez niej przepadlibyśmy”. Kto widział panią Weronikę Sebastianowicz na żywo, jest pod wrażeniem jej sił witalnych. Po zakończeniu projekcji pani kapitan skierowała kilka słów do młodzieży. Wstępując do AK miała 14 lat. Jej młodość została brutalnie przerwana przez wybuch wojny. Pani Weronika była normalną młodą dziewczyną, nikt nie rodzi się bohaterem. Dziwna armia ta Armia Krajowa. Nikt nie zmuszał do wstępowania do niej, a dziewczęta i chłopcy zaciągali się w jej szeregi.

 

 

Następnie o zabranie głosu został poproszony podpułkownik Bieńkowicz, który w swoim wystąpieniu opowiedział o uwolnieniu polskich więźniów z więzienia w Lidzie. Akcja została przeprowadzona 18 stycznia 1944 roku (pełna relacja z tych wydarzeń). Mimo dużego ryzyka operacja zakończyła się pełnym sukcesem. Prezes Siedlecki uzupełnił informację o tej wyjątkowej postaci. W dowód uznania „Rączy” otrzymał medal Virtuti Militari. Zaufany człowiek słynnego komendanta Jana Borysewicza, pseudonim „Krysia”, dowodził również akcją rozbicia garnizonu niemieckiego w Horodnie.

 

Po zajęciu Białorusi przez Armię Czerwoną rozpoczyna się nowy etap walki. Podpułkownik Bieńkowicz zlikwidował majora NKWD Kanarczuka. Poszukiwany przez Sowietów wyjeżdża do Gdańska, następnie do Krakowa, gdzie w 1950 roku zostanie aresztowany. Kresowy bohater przechodzi brutalne śledztwo, prokurator domagał się kary śmierci. Ostatecznie zostaje skazany na dożywocie. Po 1956 roku „Rączy” wychodzi z więzienia. Mimo 90 lat podpułkownik Bieńkowicz czynnie działa w organizacjach kombatanckich, przywracając pamięć o towarzyszach walki o Niepodległą Polskę. Obecnie sprawuje funkcję prezesa Polskiego Związku Więźniów Komunizmu.

 

 

Na zakończenie spotkania krótki program artystyczny przygotowany przez młodzież z Sejn. Na scenie obok uczniów z liceum, Waldemar Soroka recytujący wiersz.

 

 

Dzięki uprzejmości burmistrza Bemowa posilamy się wojskową grochówką. To już naprawdę koniec. Nie możemy odjechać bez pożegnania. Pani Beata w asyście młodzieży wręcza weteranom wiązanki kwiatów. Żegnamy się również z organizatorami uroczystości.

 

Delegacja ZSCKR w Sejnach godnie reprezentowała naszą społeczność szkolną. Uczniowie zdają sprawę, że mieli możliwość spotkać się z wyjątkowymi ludźmi, Kresowymi Bohaterami walki o Niepodległą Polskę.

 

Na zakończenie warto zacytować słowa z programu Społecznego Komitetu Obchodów Narodowego Dnia Żołnierzy Wyklętych: Podziemna Armia Powraca.

 

Obejrzyj filmową relację z obchodów Narodowego Święta Żołnierzy Wyklętych.

 

Sondy

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama