Klub Historyczny im. AK
Zajęcia pozalekcyjne
Statystyki
Odsłon : 2031875Designed by: |
Viva l'Empereur |
Wpisany przez Jarosław Jurkiewicz |
piątek, 08 stycznia 2016 09:56 |
Czekając na rocznice historyczne związane z rokiem 2016, cofnijmy się o sześć miesięcy.
W czerwcu 2015 obchodziliśmy dwusetną rocznicę bitwy pod Waterloo, która ostatecznie zadecydowała o klęsce Napoleona. „Bóg wojny” - tak pisał o nim Adam Mickiewicz, zajmuje szczególne miejsce w naszej historii. Uwielbienie odwagi i heroizmu spowodowało, że hasło „My z Napoleonem” stało się podstawą naszej wyobraźni historycznej. Każdy z nas wielokrotnie powtarzał słowa: Dał nam przykład Bonaparte Jak zwyciężać mamy. Z wyroku fortuny linia wielkiej historii przecięła się z senną rzeczywistością Sejn. Kto nie wierzy, niech zobaczy.
Po klęsce Wielkiej Armii w Rosji Napoleon jak najszybciej musiał dotrzeć do Paryża. Wielka Brytania rozpoczęła działania zmierzające do utworzenia szóstej koalicji skierowanej przeciw Francji. Jak obliczyli historycy, Napoleon potrzebował 13 dni, żeby dotrzeć ze Smorgoń (Białoruś) do Paryża.
Tak wyglądała zimowa odyseja Napoleona wg Jerzego Kossaka.
W wielu miastach i miejscowościach lokalni historycy dopatrują się śladów pobytu cesarza. Niestety większość tych relacji można włożyć między bajki. W przypadku Sejn mówimy o faktach. Cesarz Francuzów dotarł do Sejn 8 grudnia 1812. Nawet zwycięzca spod Austerlitz, Jeny i Wagram, potrzebował chwili spoczynku. Podróż utrudniały duże śniegi oraz niskie temperatury, autor relacji pisze o 20 stopniowym mrozie.
Wszystkich zainteresowanych pobytem cesarza w Sejnach odsyłamy do strony z artykułem Andrzeja Matusiewicza.
Napoleon słynął ze swoich wypowiedzi. W Sejnach ograniczył się do "Adieu, baba", tymi słowami zwrócił się do swojej gospodyni.
|